EDOUARD MANET - OLIMPIA
Paryż, Musée d'Orsay
1863 r.
'Olimpia szokuje, budzi święty ogień oburzenia, imponuje i triumfuje. Jest skandalem i idolem.' Paul Valery
Obraz wywołał wielkie oburzenie, gdy wystawiono go na Salonie dwa lata po powstaniu, nie ze względu na nagość modelki ponieważ akty obecne były w sztuce od samego początku. Olimpia patrzy na widza wyzywającym wzrokiem, we włosy wplotła orchideę, ma perłowe kolczyki, zsunięte pantofelki i orientalny szal, te detale świadczą o tym, że Manet namalował prostytutkę. Na domiar złego czarna służąca wręcza dziewczynie bukiet kwiatów od klienta.
Olimpia nawiązuje do 'Wenus z Urbino'. Jednak u Tycjana na łóżku leży mały piesek - symbol wierności, a Manet umieścił na płótnie czarnego kota, który wskazuje na zmysłowość kobiety.
Uderzające w obrazie są kontrasty jasnych i ciemnych partii. Dzieło dalekie jest od idealizacji stosowanych w dawnych aktach.
Do Olimpii pozowała Manetowi jego przyjaciółka Victorine Meunet. Dzięki publicznej zbiórce pieniędzy zorganizowanej przez Claude'a Moneta obraz trafił w 1890 r. do Musee d'Orsay - groziło mu wywiezienie przez kolekcjonera do Ameryki.
Obraz wywołał wielkie oburzenie, gdy wystawiono go na Salonie dwa lata po powstaniu, nie ze względu na nagość modelki ponieważ akty obecne były w sztuce od samego początku. Olimpia patrzy na widza wyzywającym wzrokiem, we włosy wplotła orchideę, ma perłowe kolczyki, zsunięte pantofelki i orientalny szal, te detale świadczą o tym, że Manet namalował prostytutkę. Na domiar złego czarna służąca wręcza dziewczynie bukiet kwiatów od klienta.
Olimpia nawiązuje do 'Wenus z Urbino'. Jednak u Tycjana na łóżku leży mały piesek - symbol wierności, a Manet umieścił na płótnie czarnego kota, który wskazuje na zmysłowość kobiety.
Uderzające w obrazie są kontrasty jasnych i ciemnych partii. Dzieło dalekie jest od idealizacji stosowanych w dawnych aktach.
Do Olimpii pozowała Manetowi jego przyjaciółka Victorine Meunet. Dzięki publicznej zbiórce pieniędzy zorganizowanej przez Claude'a Moneta obraz trafił w 1890 r. do Musee d'Orsay - groziło mu wywiezienie przez kolekcjonera do Ameryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz